|
Dworzec PKP Śrem w 2008 r. |
Śrem to największe miasto województwa wielkopolskiego bez dostępu do regularnych połączeń osobowych. Podczas ostatniego weekendu miał miejsce
IIII Piknik Kolejowy na którym prawie 1500 osób skorzystało z specjalnych kursów pociągu na odcinku Śrem – Czempiń. W dni powszednie śremski
dworzec jest pusty, a z peronu najczęściej korzystają okoliczni mieszkańcy wyprowadzając po okolicznym zarastającym torowisku swoje zwierzaki.
Jak zaczęła się degrengolada tej stacji? Za początek można uznać zawieszenie regularnych połączeń kolejowych pomiędzy Jarocinem i Czempiniem, któe to właśnie kursowały przez
stację Śrem. Miało to miejsce w pierwszym kwartale 1995 r.
|
Stacja Śrem podczas III Pikniku Kolejowego |
|
W ostatnich latach często pojawiał się temat przywrócenia
ruchu pasażerskiego na tej nieużywanej od blisko 20 lat pasażersko linii, a na piknikach związanych z obchodami miasta jako jedną z atrakcji uruchamiano pociąg specjalny. Samorząd miasta z burmistrzem Lewandowskim na czele aktywnie się angażują by ponad 40-tysięczna gmina nie była odcięta od krajowej sieci kolejowej. Determinację potwierdzają wysyłane pisma do Urzędu Marszałkowskiego o uwzględnienie w nowym rozkładzie
Śremu lub próśb o dotację dla SKPL jako własnego przewoźnika. Dotąd się to nie udało. Głównym problemem jest stan techniczny tego niespełna 20-kilometrowego odcinka, na którym w ostatnim czasie poruszały się tylko pociągi towarowe. Do nie dawna linia na odcinku Czempiń – Śrem funkcjonowała dzięki obsługiwanym przez spółkę SKPL pociągom do śremskiej odlewni oraz firmy z branży meblarskiej. Dziś szlakowa prędkość na szlaku spadła aż do 10km/h w wyniku zarastania roślinności i zaniedbania infrastruktury.
|
SM42 manewruje między krzakami w Śremie |
Pomimo zaangażowania władz lokalnych w przywrócenie rozkładowych pociągów, to wydaje się, że reaktywacja kursów na tej trasie jest przedsięwzięciem mało realnym. Dlaczego? Przedmiotowy odcinek, którego modernizacja pochłonęła by ogromne nakłady finansowe, w większości leży równolegle do drogi łączącej
Śrem z Czempiniem. W tym przypadku aby kolej była konkurencyjna do samochodowego środka transportu musiałaby osiągnąć prędkość szlakową przynajmniej 80 km/h. Dodatkowo dla względów bezpieczeństwa należałoby poszerzyć drogę aby odgrodzić ją od położonego tuż obok torowiska. Niestety mimo ambitnych planów oraz deklaracji, trudno wyobrazić sobie by w tym przypadku i transport szynowy mógł konkurować z samochodowym. Koszty oraz wspomniany układ trasy zawsze dają przewagę ewentualnym kursom autobusów na tym odcinku. Zważywszy iż zjawisko kongestii transportowej na tej drodze jest bardzo niewielkie, to pociąg relacji Czempiń-Śrem nie ma zbyt wielu argumentów. Póki co jak zapewnia burmistrz Lewandowski trwają procedury przekazania odcinka samorządowi przez
PKP. Może, dzięki temu uda się przynajmniej lepiej dostosować torowisko na ewentualnych następnych piknikach?
Trudno oceniać
funkcjonalność dworca kolejowego jeśli jest on wyłączony z planowego ruchu pasażerskiego. Z pozytywów, które się nasuwają można dodać jedynie, że budynek w Śremie nie jest opuszczony - mieszkają w nim ludzie więc komuś się przydaje. Do jego ogólnego stanu można by się przyczepić - jest docieplony tylko połowicznie.Pomimo to widać zmiany w ostatnim czasie - zadbano również o techniczne pomieszczenie nastawni wstawiając nowe szyby i ograniczając obiekt blachami od osób postronnych. Dworzec to 2 króciutkie - zarośnięte perony. W czasie funkcjonowania ruchu planowego do 1995 r. dojście na peron 2 odbywało się przez wyznaczone przejście na torze 1 - czyli bardzo blisko samego obiektu i dawnej poczekalni (w zimę czy deszcz to dość istotne).
Architektura budynku
nie powala, zwłaszcza ten eternit na dachu, ale widziałem gorsze cuda. Nienajgorsze jest
położenie dworca względem miasta - obiekt leży pomiędzy lewym, a prawym brzegiem Śremu. Niby blisko do Ratusza, jednostki wojskowej, a dalej do osiedli na południu miasta, gdzie mieszkańcy mają zdecydowanie bliżej do PKS.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz